wtorek, 10 stycznia 2012

Próba samobójcza płk. Przybyła

Słucham i słucham, i układa mi się taki obraz: wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Wojskowej w Poznaniu, gorliwie jak żaden inny, zajmował się wyjaśnieniem wielu poważnych spraw korupcyjnych w wojsku polskim. Wyniki śledztw zaczęły niepokoić wysoko postawione osoby i postanowiono ukręcić łeb zespołowi płk. Przybyła, posługując się medialną nagonką w sprawie inwigilacji dziennikarzy, co miało przygotować grunt Prokuratorowi Generalnemu, panu Seremetowi, do "reformy" - czyli uzyskania kontroli nad tym, przeciwko komu i z jakim zaangażowaniem prowadzone są śledztwa. Problemem był gen. Parulski, szef Prokuratury Wojskowej, jak się zdaje, drugi uczciwy po płk. Przybyle w tej sprawie.
W wypowiedziach płk. Przybyła przed próbą samobójczą padła nazwa "Gazety Wyborczej", która manipulowała informacją i opinią publiczną - co mnie nie dziwi, ta gazeta jest wyjątkowo dyspozycyjna. Wczoraj odezwał się też poseł Niesiołowski, który określił płk. Przybyła jako osobę niezrównoważoną, a propozycje powołania komisji śledczej jako wyjście "najgorsze z możliwych".

Każde takie wydarzenie jest szansą przyjrzenia się tego, czy coś zmieniło się na szczytach władzy - czy mamy już u sterów ludzi uczciwych, czy nadal jest wśród nich wielu złodziei, a czasami i morderców? Takie osoby, jak płk. Przybył czy gen. Parulski pokazują, że jest szansa na to, że będzie lepiej. "Gazeta Wyborcza", Niesiołowski czy Seremet to druga, ciemniejsza strona medalu, elementy tej ciemnej siły, która dąży do zawłaszczenia państwa i ubezwłasnowolnienia narodu. Pisałem o tym wielokrotnie i powtórzę jeszcze raz - to korupcja jest największym zagrożeniem dla demokracji. To ona powoduje, że wpływ na kształt rzeczywistości ma wąska grupa ludzi, a suweren, którym jest naród, jest ubezwłasnowolniony. To ona szkodzi bardziej Polsce, niż nadzór Komisji Europejskiej nad utrzymaniem przez Polskę dobrych wskaźników makroekonomicznych.

Winni jesteśmy i my sami - za każdym razem, gdy wręczamy łapówkę - policjantowi czy lekarzowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz