Zmianę czasu po raz pierwszy wprowadziły Niemcy w 1916 roku. Wyczerpane wysiłkiem wojennym szukały każdego sposobu na oszczędności. Zmiana czasu pozwalała na zaoszczędzenie na oświetlaniu fabryk.
W Polsce, podobnie jak w wielu krajach europejskich, przechodzimy na czas letni w ostatnią marcową noc z soboty na niedzielę. Na czas zimowy wracamy w ostatnią październikową noc z soboty na niedzielę.
Czas letni jest przesunięty "do przodu" o dwie godziny w stosunku do czasu uniwersalnego, czas zimowy jedynie o godzinę. Czas uniwersalny to czas, wyliczany na podstawie pozycji tzw. Słońca średniego dla południka zerowego, przebiegającego przez Królewskie Obserwatorium w Greenwich, kiedyś wiosce pod Londynem, gdzie król Henryk VIII obściskiwał się pod drzewem z Anną Boleyn, a obecnie dzielnicy Londynu na południe od Tamizy, do której można dotrzeć na np. piechotę - tunelem pod rzeką.
Zmiana czasu nie przynosi w chwili obecnej oszczędności ekonomicznych - w wysoko rozwiniętych społeczeństwach przynosi wręcz wymierne straty, bo dłuższy czas pracy biurowej w świetle słonecznym pociąga za sobą intensywniejsze korzystanie z klimatyzacji, a co za tym idzie, większe zużycie energii elektrycznej i konsumpcję paliw kopalnych. Są też skutki społeczno-zdrowotne. Czemu więc zmieniamy strefę czasową? Bo jesteśmy głupi i małpujemy to, co robią Niemcy - tak zbanalizuję moje zdanie na ten temat.
Przez środek Polski przechodzi osiemnasty południk - oznacza to, że właściwą strefą czasową dla Polski jest strefa UTC+1 (jej środek wypada na południku 15 stopni), a nie UTC+2, której środek wypada na południku 30 stopni. Z astronomicznego punktu widzenia powinniśmy pozostać na stałe przy czasie zimowym.
W załączeniu mapka świata z Wikipedii: na niebiesko i pomarańczowo zaznaczono te
tereny, które ciągle zmieniają czas (ciągle głupi). Jasnoszare są
obszary, które czas zmieniały, ale się z tego wycofały (zmądrzeli).
Wśród nich, zauważcie - zwiększająca się grupa stanów w USA i Kanadzie.
Ciemnoszare są te obszary, na których nigdy nie wprowadzono zmiany
czasu.