środa, 8 lutego 2012

Polska gospodarka ostoją stabilności

Często w swoim blogu piszę krytycznie o rządzie, ale podziwiam Pana ministra Rostowskiego i Pana premiera za bardzo oszczędne ingerowanie w gospodarkę i zdroworozsądkowe podejście do makroekonomii. Oto, co na temat polskich obligacji i kondycji finansów państwa pisze dzisiejsza Rzeczpospolita, omawiając raport Bloomberga:
Polskie obligacje w czasach kryzysu były bezpieczniejsze od niemieckich i amerykańskich – pokazuje analiza Bloomberga
Agencja przeanalizowała dane o papierach skarbowe 25 krajów z ostatnich trzech lat pod kątem stopy zwrotu z inwestycji ważonej ryzykiem. Indeks polskich obligacji (w walucie krajowej) pokazuje, że relacja całkowitego dochodu z obligacji do zmienności jej ceny wyniosła 8,3 proc. i była o wiele wyższa niż indeks papierów niemieckich (4 proc.) czy amerykańskich (3 proc.). Polski dług cieszy się też najniższą zmiennością w Europie i należy do najbardziej stabilnych na świecie, plasując się tuż za Japonią i przed Nową Zelandią.
Analitycy podkreślają, że papiery naszego kraju były mniej podatne na zawirowania na rynku długu niż obligacje innych krajów, ponieważ Polska w czasie recesji w 2009 r. jako jedyna cieszyła się dodatnią dynamiką wzrostu gospodarczego w połączeniu ze stabilną polityką monetarną. Istotną rolę odgrywa też fakt, że w Polsce fundusze emerytalne są zobowiązane do inwestowania co najmniej 95 proc. swoich środków właśnie w aktywa krajowe.
Bloomberg w swojej analizie podkreśla, że rośnie zainteresowanie polskim długiem ze strony inwestorów zagranicznych. Według danych Ministerstwa Finansów, wartość posiadanych przez nich papierów wzrosła do rekordowego poziomu 157 mld zł w październiku ub.r. i utrzymała się na poziomie 152 mld zł na koniec grudnia.
Analitycy UniCredit i KBC prognozują, że zaufanie do polskich papierów może być jeszcze większe, gdy rządowi uda się spełnić zapowiedzi i obniżyć w tym roku deficyt budżetowy o niemal połowę. - Inwestorzy przerzucają się z papierów amerykańskich na polskie. Polska jest bezpieczną przystanią w Europie Wschodniej – ocenił Gyula Toth, analityk włoskiego UniCredit.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz