piątek, 20 maja 2011

Dzieło Caritas - pomoc powodzianom

W "Wiadomościach" ostatnio pojawiło się kilka reportaży z terenów rok temu dotkniętych powodzią. Uderza z nich jedno: państwo polskie niewiele zrobiło, by pomóc powodzianom czy uchronić się przed podobną tragedią w przyszłości. Na tle indolencji państwa uderzają dokonania Caritas Polska - instytucji, która zbiera dobrowolne datki od ludzi o sercu otwartym na innych. Tekst (z dzisiejszych stron internetowych Rzeczpospolitej) tak mnie poruszył, że wklejam go w całości:

Ponad 46,1 mln zł wyniosła wartość pomocy udzielonej przez Caritas Polska dla osób poszkodowanych przez ubiegłoroczną powódź w południowej i centralnej Polsce
Podkreśliła, że Caritas zorganizowała wówczas pomoc doraźną i długofalową dla tysięcy poszkodowanych. Wartość pomocy przekazanej Caritas diecezjalnym przez Caritas Polska wyniosła ponad 23 mln zł, a wartość pomocy zebranej przez Caritas diecezjalne (bez udziału Caritas Polska) wyniosła również ponad 23 mln zł.
Caritas - jak powiedziała rzeczniczka prasowa Olga Kołtuniak - m.in. zorganizowała wypoczynek wakacyjny dla 1,7 tys. dzieci, które ucierpiały na skutek kataklizmu, zorganizowała akcję "Tornister pełen uśmiechów", z której skorzystało prawie 6 tys. dzieci. W tornistrach znajdowały się zeszyty, bloki rysunkowe, piórniki z wyposażeniem, kredki, farbki, kalkulatory oraz przybory geometryczne.
Ponadto, Caritas wysłała 45 tirów płodów rolnych na tereny poszkodowane przez powódź i 120 ton darów zebranych podczas zbiórki dla powodzian. - Caritas dostarczała nie tylko żywność, ale także przed zimą opał i węgiel - podkreśliła Kołtuniak. Dodała, że wolontariusze Caritas pomagali właścicielom domów w ich sprzątaniu i osuszaniu, a także zbierali jedzenie, wodę, meble i ubrania.
Rzeczniczka przypomniała, że pierwsza fala powodzi (14-18 maja ub.r.) spowodowała poważne zniszczenia, najpierw na południu, a potem w centrum Polski. Kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle była wówczas największa od 160 lat, a poziom wody przekroczył ten z powodzi tysiąclecia w 1997 r.
Zalane zostały domy mieszkalne i gospodarstwa rolne, zniszczone drogi i mosty, połączenia kolejowe, kościoły i cmentarze. Woda wyrządziła poważne szkody w województwach śląskim, małopolskim, podkarpackim, lubelskim i mazowieckim. Pod wodą znalazły się m.in. Czechowice Dziedzice, Chełm Śląski, Oświęcim, Kraków, Sandomierz, Tarnobrzeg. Również Odra przerwała wały przeciwpowodziowe niszcząc miasteczka i wioski w swym rozlewisku. Wystąpiło ponad 1300 osuwisk. Poważnie ucierpiały nie tylko domy, ale sady i pola uprawne.
Druga fala powodziowa przeszła przez Polskę w dniach 1-2 czerwca. Woda zalała na nowo południową część Małopolski oraz Podkarpacie, województwo świętokrzyskie i lubelskie. W wyniku powodzi ucierpiały: Jasło, Sandomierz, Tarnobrzeg oraz gminy Wilków, Szczucin, Janowiec, Tarłów. Woda zalała 554 hektarów w 2157 miejscowościach. 7 sierpnia wylała rzeka Miedzianka zalewając 75 proc. powierzchni Bogatyni. Woda zniszczyła mosty i drogi prowadzące do miasta. Zalana została kopalnia odkrywkowa. Żywioł zagroził również Zgorzelcowi. W powiecie zgorzeleckim ewakuowano mieszkańców Porajowa, Radomierzyc, Sieniawki i Koźlic.
Z danych Caritas w Polsce wynika, iż wskutek powodzi zginęło 25 osób a poszkodowanych zostało 266 tysięcy. Ewakuowano 31 tys. osób, 20 730 mieszkań i domów zostało zalanych lub podtopionych. Straty poniosło 811 gmin oraz 1300 przedsiębiorstw. Woda uszkodziła 80 tys. km dróg wojewódzkich, gminnych i powiatowych oraz 1160 km dróg krajowych, 59 mostów. Straty oszacowano na ok. 12 mld zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz