Metallikę poznałem w 1987 roku dzięki koledze ze studiów - Grzesiowi. Grzesiu budził nas co rano (o szóstej) którąś z dwóch pierwszych płyt - przez cały czas trwania praktyk robotniczych. Jako że lubiłem ciężkie klimaty, to i Metallikę polubiłem szybko.
Teraz, po wielu latach, kupiłem i odsłuchałem "Kill 'Em All" i "Ride The Lightning" ponownie. Z pierwszej płyty w głowie zostały tylko "Four Horsemen" oraz "Seek And Destroy". Za to "Ride The Lightning" broni się całe - bardzo równa płyta, porównywalna jakością z "Master Of Puppets".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz