poniedziałek, 12 grudnia 2011

O Danielu, który d*py nie dawał

W weekend odbył się benefis Daniela Olbrychskiego. Kogo tam nie było! Tuskowie, Komorowscy, Michnik, Wajda. Właśnie Adam Michnik na scenie opowiadał, ile to już lat się z Olbrychskim znają, i że ceni go za to właśnie, że nigdy nie dał d*py. Coś tam chyba Michnik o tym wiedzieć widocznie musi, jakie to trudne, tak się całe życie powstrzymywać. Przy okazji wspominano najwybitniejsze kreacje Mistrza. Dla mnie rolą, która zapadła mi w pamięć najbardziej, był fenomenalnie zagrany wściekły atak na Bronisława Wildsteina po opublikowaniu przez tego ostatniego nazwisk tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa PRL. Niełatwo będzie mi zapomnieć tę kreację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz