Chyba punktowanie tego człowieka zaczyna mi sprawiać przyjemność... Jest to jakaś moja reakcja na to, jak media starały się ośmieszyć Lecha Kaczyńskiego. Teraz przy Komorowskim te same media milczą, chociaż wpadki są moim zdaniem "wdzięczniejsze".
O winie, które wypił królowej Szwecji, nawet mi się pisać nie chciało, ale teraz (po ponad dwóch tygodniach!!!) dowiedziałem się, że na audiencję u papieża Benedykta XVI nasz prezydent spóźnił się 25 minut. Nie podano żadnego sensownego wytłumaczenia. Dobrze wychowany papież poczekał. Ciekawe jest to, że znacznie więcej szumu zrobiono nad opóźnionym pociągiem powrotnym z delegacją PiS, niż nad tym afrontem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz