I jestem po lekturze ostatniego tomu trylogii. Lepszego niż drugi. Kończącego się może niekoniecznie tak, że już na pewno, ale to nigdy, dalszego ciągu nie będzie - ale jednak mającego swój koniec. Cały cykl uważam za udany. A o Trondheim i katedrze, i Olafie II już sobie poczytałem i odwiedzę - za kilka miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz